Wasabi
Dowiedz się więcej o tym co serwujemy
ABC Sushi
Złoto w postaci korzenia
Wasabi, czyli warzywne złoto. W tym tekście znajdziesz informacje o tym, ile kosztuje kilogram tego kłącza, dlaczego warto mieć skórę rekina do ścierania oraz otrzymasz garść ciekawostek. Po lekturze jeszcze bardziej docenisz ten przepyszny dodatek, bez którego nie obejdzie się żaden kawałek sushi.
Na wstępie trzeba zaznaczyć, że wasabi, które znajdziemy w sklepach, to nie jest to samo co można – z przymrużeniem oka – nazwać tym prawdziwym. Pasta z chrzanu japońskiego swoje aromaty i prawdziwy smak zachowuje jedynie przez kilka chwil. Oczywiście pod warunkiem tego, że jest odpowiednio ścierana. Do tego, aby starte wasabi zaatakowało swoją wspaniałością nasze kubki smakowe, potrzebna jest odpowiednia wiedza i przygotowanie. Można powiedzieć, że to jedynie ścieranie korzenia na tarce. Jednak nic bardziej mylnego. Korzeń musi być ustawiony pod kątem 90 stopni do tarki. To najmniejszy szkopuł. Najważniejsze jest, by powierzchnia ścierająca była ze skóry rekina. Dokładnie tak. Twarda i chropowata skóra rekina nadaje się idealnie do utworzenia gęstej papki. Co ciekawe przy tym dodatku, jeśli pokroimy kłącze na drobne plasterki, lub zwyczajnie je ugryziemy, to nie poczujemy tego charakterystycznego smaku, aromatu i ostrości. Poczujemy jedynie chęć napicia się wody, bo sam smak korzenia jest strasznie cierpki. Oczywiście co do samej tarki ze skóry rekina, to jest to głównie przywiązanie do tradycji japońskiej kuchni. Obecnie stosuje się również narzędzia ze stali nierdzewnej czy ceramiki.
Wasabi jest zdrowe, ale może złamać serce
Nie ulega wątpliwości, że wasabi jest zdrowe. Gęsta pasta wpływa korzystnie na oczy, wzmacnia odporność czy działa bakteriobójczo. Witaminy zawarte w tym ostrym dodatku są zdolne do zabijania różnych typów komórek nowotworowych, uruchamiają mechanizmy obronne, a także działają przeciwgrzybiczo, co jest udowodnione naukowo. Astmatycy mogą również korzystać z wasabi do kuracji. Pozwoli im na złagodzenie swojej przypadłości. Izotiocyjaniany, które są zawarte w tej gęstej paście, wpływają pozytywnie na układ dróg oddechowych. Warto też wiedzieć, że spożywanie wasabi może obniżyć poziom cholesterolu we krwi i zapobiega powstawaniu skrzepów. Mówiąc terminologią mniej lekarską. Dzięki temu ryzyko udaru mózgu czy zawału serca zmniejsza się o pewien procent. Jak można powyżej przeczytać, ten dodatek bardzo pozytywnie wpływa na nasze zdrowie. Jednak trzeba znać umiar, bo wasabi potrafi…. złamać serce. Oczywiście można to wziąć z małym przymrużeniem oka. Nadmierne spożycie, może, ale też nie musi, skutkować przypadłością takotsubo. Jest to bardzo rzadka jednostka chorobowa z objawami imitującymi ostry zespół wieńcowy. Jednak trzeba naprawdę nie znać umiaru w jedzeniu, aby się pochorować.
Można ostatnimi laty zauważyć pewien boom na wasabi, tak jak i na całą kuchnię azjatycką. Japoński chrzan znajdziemy praktycznie w każdym większym sklepie pod wieloma postaciami. Jeszcze do niedawna w Europie ciężko było o znalezienie plantacji wasabi. Pierwsza pojawiła się dopiero w 2012 roku w Anglii, a dwa lata później… już w Polsce. Pod Radomiem istnieje jedyna plantacja nie tylko w naszym kraju, ale i w całej Europie Środkowej. Co ciekawe sami Japończycy, stwierdzili, że sprawa nie została schrzaniona i wasabi z Polski jest identyczne do tego pochodzącego z ich kraju. Odnosząc się jeszcze do początku akapitu i słowa “boom”. Warto wspomnieć też o różnych wytworach, w których wasabi gra główną rolę. A są to chipsy, orzeszki, przyprawy do grilla, różnego rodzaju sosy, proszki, pudry, majonezy o smaku wasabi, herbaty, czekoladki a nawet alkohol w postaci wódki, czy piwa… jednak jedno jest pewne. Wasabi najlepiej smakuje w postaci świeżej pasty do sushi zamówionego w YOSO i to nie ulega żadnej wątpliwości!
Uprawa wasabi
Sama uprawa jest bardzo ciężka. Wiele czynników musi spiąć się w całość, aby korzeń posiadał odpowiednią ostrość. Przy uprawie ważne jest też uzbrojenie się w cierpliwość. Dojrzałe wasabi można zebrać po niespełna półtora roku, jeśli zastosuje się krótszą metodę o nazwie oka-wasabi – wasabi polne. Jak sama nazwa wskazuje, jest to metoda uprawy polegająca na kultywacji wasabi na polu. Minusem uprawy w ten sposób jest nieco inna jakość kłączy, które uprawia się w warunkach wodnych. Mówiąc o uprawie wasabi w warunkach wodnych trzeba wspomnieć o sawa-wasabi. Sawa-wasabi to model uprawy polegający na hodowli wasabi w środowisku półwodnym. Rośliny posadzone są w warstwie żwiru, przez który spływa woda. To właśnie monotlenek diwodoru odgrywa dość znaczącą rolę w jakości korzenia wasabi. Przez wzgląd na czas rozrostu sadzonek wasabi, oraz doprowadzenie do sprzyjających warunków przy wzrastaniu tego warzywa, cena nie jest najniższa. Za kilogram wasabi będziemy zmuszeni zapłacić około tysiąca złotych wzwyż.
Wasabi jest bardzo popularnym dodatkiem do sushi, ale nadal skrywa w sobie wiele ciekawostek, które mogą sprawić, że brew nam się uniesie z zaciekawienia. Pierwszą z takich ciekawostek jest to, że wasabi zaliczana jest do roślin kapustnych, czyli jest bliskim krewnym kapusty, kalafiora czy brokuła. Z wasabi wykorzystuje się nie tylko korzeń. Liście można zakisić i stanowią one idealny dodatek do ryżu czy sushi. Kilogram liści wasabi kosztuje około 150 złotych. Wasabi nie posiada kapsaicyny, za ostrość odpowiedzialne są olejki eteryczne. W skali Scoville’a, czyli skali najostrzejszych rzeczy wasabi plasuje się na siódmym miejscu. Jednak trzeba to brać z małym przymrużeniem oka, bo jak już teraz wiadomo, jest wiele czynników wpływających na ostrość korzenia.
W zestawach taniej, sprawdź aktualne promocje
MEGA PROMOCJE
194 zł 129 zł
Tylko w aplikacji mobilnej
96 zł
Zestaw Sake Premium
(28 szt.)
Propozycja dla 2-3 osób
Nowość
84 zł 66 zł
Tylko w aplikacji mobilnej
49 zł
Zestaw Sukoshi
(28 szt.)
Propozycja dla 2-3 osób
Nowość
148 zł 105 zł
Tylko w aplikacji mobilnej
78 zł
Zestaw Ranchi
(38 szt.)
Propozycja dla 2-3 osób
Nowość